„I’m an engineer, that means I solve problems.”
Przegrane godziny: 87
Szczególnie uzdolniony, był za dobry na wszystkie szkoły i wyższe uczelnie, na które był posyłany w młodości. Obrał więc własną drogę samotnego strzelca. Opatentował samonaprowadzające się działko, zasobnik generujący metal z niczego oraz technologię teleportacji, którą potem ukradło od niego Aperture Science. Aż dziwne, że jeszcze nie dostał Nobla. Może dlatego, że przyznający byli ubrani w garnitury, a Engi nie lubi ludzi w garniakach.
Co tu dużo mówić, Engineer to moja ulubiona klasa.
Jako jedyna w grze oprócz możliwości niszczenia i zabijania może także budować, coś tworzyć. To sprawia, że jest wyjątkowa. Oczywiście już na starcie Eng przeznaczony jest teoretycznie do obrony, ale wcale nie musi być zaszufladkowany w ten sposób.
Strategie
Na ubercharged.net i wielu innych serwisach była już kupa artykułów na temat strategii gry Inżynierem. Mimo to napiszę kilka moich spostrzeżeń. Ogólnie zauważyłem 3 rodzaje engów. Defensywni (zwani przez niektórych żółwiami), ofensywni i inżynierzy środka (drużynowi, zaopatrzeniowcy). Każdy jest dobry w innych okolicznościach. I tak np defensywny oczywiście w obronie flagi czy ostatniego punktu, łatwo go rozpoznać po tym, że buduje się w jednym miejscu ulepsza wszystko na maksa i siedzi pilnując dobytku. Ofensywny to taki który pędzi na linie frontu i buduje tam działko w najmniej oczekiwanych miejscach, albo buduje całą bazę o ile mu ktoś nie przeszkodzi, tworząc w ten sposób przyczółek. Inżynierzy środka, z którymi się najbardziej utożsamiam, często zmieniają miejsca, stawiają małe działka w przeróżnych zaskakujących miejscach, ale przede wszystkim stawiają 3 poziomowe teleporty tak żeby drużna jak najszybciej przedostawała się na front. Dispensery budują różnie, wcale nie tam gdzie działko, ale gdzie drużyna tego najbardziej potrzebuje. Engineer dla drużyny to ja 😀
Działka
Działka to oddzielny temat. Jeśli bronię, to cały czas pilnuję swojego dobytku i staram się być aktywnym Engiem. Tzn, jak widzę Demomana, to nie czekam w miejscu próbując odstrzeliwać jego sticki, ale od razu lecę na niego z Shotem. Demo i szpiedzy to najsłabsze ogniwo działka, jeśli nie ma otwartego terenu gdzie już daleka ich zobaczymy, to bardzo łatwo mogą nam działo zniszczyć. Z kolei jak budujemy na otwartym terenie, to jesteśmy narażeni na wiele więcej ataków, w tym snajperów, a działko nie ma wtedy wszędzie zasięgu. Zupełnie jak Orange. Najgorzej jest z Uberem, ale to wszystko zależy od sytuacji i można go obronić, oprócz zuberowanego demo. Przed nim się nie da 🙂 No chyba że mamy wsparcie dobrego Pyro. W takiej sytuacji opuszczam bezpiecznie swój posterunek i albo uciekam gdzie pieprz rośnie, albo obchodzę świecącą parkę i witam Meda ciosem z klucza (albo Shotem). Soldier i Heavy nawet na Uberze są dosyć łatwi do obrony, wystarczy się schować za działko. Soldier może nas jeszcze zabić rozpryskiem z rakiety, Heavy nie da rady. O ile Pyro nie weźmie naszego działka na zakrętkę to go nie zniszczy, jednak nas samych może spalić 🙂
W zamian za posiadanie działka Engi nie ma żadnej specjalnej broni. Shotgun i pistolet to jednak bardzo niebezpieczna broń, idealna na krótki dystans. Spamowanie nabojami z pistoletu nieraz może nabić nam dodatkowych punktów. Ile ja się nachapałem w ten sposób asyst, szczególnie na 2fort 🙂 Wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy jak Eng może być niebezpieczny w bezpośredniej walce. W dodatku jest jeszcze klucz, który ma chyba największe prawdopodobieństwo (oprócz KGB) na zadanie kryta.
Szpiedzy
Na ich temat też można napisać kilka prac. Najważniejsze to się rozglądać i machać kluczem w wolnym czasie. Nie ma nic gorszego jak Eng z ADHD 🙂 Dobry Spy i tak was wykiwa, ale macie większe szanse nawet gdy niewidzialni mają przewagę liczebną. Odwieczne pytanie: Co najpierw, odsapować czy zabić spya? Każda sytuacja jest inna, raz lepiej zabić drania i szybko uratować co się da, czasem lepiej najpierw odsapować, bo wtedy mamy „plecy” w dalszej walce. Czasem pojedynki ze Szpiegiem to całkiem ciekawe potyczki, które zapadają w pamięć. Szczególnie jak 5 razy z rzędu zdejmujemy jego sapery 🙂
Ostatnio akurat rzadko gram Engiem, bo daje szanse innym klasom, ale to zawsze pozostanie taka klasa-matka, z którą się najbardziej identyfikuję (co zresztą można łatwo zauważyć).
Fajne gify? 😉
Dodaj odpowiedź do dreamerpl Anuluj pisanie odpowiedzi