Black Mesa – wrażenia (spojlery!)

Published by

on

Czy Black Mesa to dobry mod? Czy sprostał oczekiwaniom? Czy warto było na niego czekać…

hmm chyba się powtarzam…

Muszę przyznać, że do Black Mesy zawsze podchodziłem z pewnym niedowierzaniem. Miałem nadzieję że chłopakom się uda, ale była ta nutka wątpliwości, że jednak coś spieprzą, że gra nie będzie już miała tego klimatu, że co lokacja to będzie zupełnie co innego i nie będzie ciągłości. Że z czymś przesadzą, że za bardzo odejdą od oryginału. Ale na szczęście wszystkie obawy były niepotrzebne, bo mod okazał się dokładnie tym czego oczekiwałem.

Jeśli miałbym jakoś krótko podsumować ten mod, albo nawet określić go jednym słowem, to chyba powiedziałbym, że ten mod jest solidny. Błędy się zawsze zdarzają, ale tutaj wszystko jest takie dopracowane. Przeważnie w modach roi się od niedoróbek lub rzeczy zrobionych po amatorsku, a tutaj wszystko jest na swoim miejscu i wszystko gra.

Od pierwszej minuty gry towarzyszył mi nieprzerwany opad szczeny. Właściwie to moja dolna szczęka przez cały czas zagłębiała się w stronę centrum Ziemi. Najpierw przebiła kilka kondygnacji pode mną, zabijając psa sąsiada, a potem już drążyła sobie drogę przez kolejne warstwy skał gdzieś aż do późnego Triasu włącznie. Kto wie co by się stało gdybym w porę nie odłożył łomu.

Odpalam grę i już po głównym menu widzę, że będzie pięknie, a tu zaraz budzę się w kolejce prowadzącej mnie prosto do Sektora C i wyjść z podziwu nie mogę. Jakie to wszystko ostre, wyraźne i takie żywe. Już sam wagonik jest pełen detalu, małe karteczki, informacje, ogłoszenia, a wszystko da się przeczytać. Za oknem rozgrywa się już prawdziwa orgia i nie wiadomo na czym zawiesić wzrok. Wszystkie lokacje z przejażdżki w HL’u zostały na szczęście zachowane. Niektóre zyskały nowy, lepszy wygląd.

Tak w ogóle to brawa należą się twórcom za urealnienie lokacji. W HL’u często mieliśmy do czynienia, z anonimowymi miejscami. Co prawda już wtedy wszystko miał mniej więcej jakiś sens. W końcu HL to jeden z pierwszych FPS’ów w którym lokacje nie były wzięte kompletnie znikąd, tylko łączyły się w całość. Ale dopiero twórcy BM oddali prawdziwe znaczenie wszystkich miejsc, a niektórym nadali nowy charakter.

Ale wracając do początku, to pierwsza większa zmiana w stosunku do oryginału to bardziej rozbudowany sektor C. Więcej naukowców, (kobiety!) liczne rozmowy, pokoje i laboratoria. Aż chce się zwiedzać.

Podoba mi się to jak w BM zmieniono momenty w których dostajemy bronie. Musze przyznać, że gdy nie znalazłem łomu przy windzie to zacząłem się niepokoić i spędziłem ładne kilka minut w przeczesywaniu okolicy, cofnąłem się aż na poprzednią mapę (ech te loadingi) by tam szukać zguby. W końcu stwierdziłem, że tak miało być i poszedłem dalej. Po drodze zabiłem wszystkich w windzie, a podobno można ich uratować wystarczy tylko rozbić szybę w drzwiach jakimś przedmiotem. Ale ta scena z windą jest teraz o wiele bardziej dramatyczna i naprawdę było mi szkoda tych jajogłowych. Stałem też chyba z 10 minut przed naukowcem udzielającym pierwszej pomocy ochroniarzowi i czekałem aż ten wreszcie wstanie, ale nic takiego nie zaszło. Błąd? Czy tak miało być? 😦

Cały ten początek bez  broni i tylko z Barneyem.. tfu.. strażnikiem u boku jest teraz bardziej survivalowy. Zostają tylko flary i jego broń. Jest ciekawie.

Opisałem dopiero początek moda, a wyszła już z tego spora ściana tekstu. Więc może resztę trochę skrócę. Trochę szkoda, że w modzie zabrakło spotkania z Bullsquidami przy samej kaskadzie rezonansowej, ale to pewnie z powodu tego embarga na Xen 😉

Nie ma też pamiętnej sceny z ładunkiem wybuchowym w rurze przed którym trzeba było uciec do wody. To chyba w rozdziale „Surface Tension”. Poza tym wszystko gra. Skrócone „On a Rail” już tak nie nudzi, a nowa flegma Bullsquidów jest fantastyczna.

Wiem jak to brzmi, ale co poradzić 😉 Co prawda wnerwiają mnie bo prawie nie da się uciec żeby trochę nie oberwać, ale jak to potem wszystko wygląda. No i Houndeye, teraz stały się naprawdę niebezpieczne. Mają szybsze i mocniejsze ataki no i jest ich więcej od nas 😉

Trochę przerażający jest ten system rozczłonkowujący ciała po śmierci. Czasem powoduje to śmieszne i zupełnie nie oczekiwane eksplozje NPC’ów. W dodatku taki bezręki korpus można wziąć ze sobą i nosić jak modną torebkę, albo rzucać w kompanów, lub rozgniatać nim headcraby…

Ach, no i ta radioaktywna, zielona woda, byłbym prawie zapomniał. To między innymi dlatego Blast Pit był moim ulubionym etapem HL1. Macki też robiły swoje, ale ta wszechobecna zieleń. W BM strasznie spodobał mi się za to etap z przetwarzaniem odpadów, jakoś tak swojsko tam było. Nie żebym miał aż taki chlew w domu, ale.. ale…

No, a wspominałem już o helikopterze? Walka na klifie napsuła mi sporo krwi. Nie wiem czy to był jakiś bug, ale po trafieniu go rakietą ze 4 czy 5 razy pilot dostał chyba jakiegoś amoku, bo non-stop atakował mnie z karabinu i rakiet. Nawet nie mogłem się wychylić, a jak już to zrobiłem to od razu traciłem jakieś 80% życia.

Chyba najwięcej ciekawostek w całej grze znajduje się w rozdziale „Questionable Ethics„, gdzie zwiedzamy laboratoria z rozczłonkowanymi ciałami obcych i częściowo bierzemy udział w tych szalonych eksperymentach. Widzieliście działo na Snarki? A zauważyliście dziwnie powtarzające się odniesienie do Pizzy? Ponoć istnieje całe ARG ukryte w grze, które wiąże się z Pizza, dr Hornem i różnymi dziwnymi zakodowanymi przekazami a ścianach. W etapie na klifie jest nawet ukryta jego mała „letnia” hacjenda! Tak, na takie rzeczy na pewno twórcom czasu nie zabrakło, a ile to daje radości.

A te efekty stopionego metalu czy ściany po obróbce laserem? Miód 🙂

Wracając do mojego opadu szczękowego to chyba największą prędkość osiągnął przy finałowej sekwencji w Lambda Core. To było po prostu piękne. Valve powinno się od nich uczyć. Z wrażenia, aż wkleję tu czyjegoś screena (bo ja nie mam panoramy):

Prawdę mówiąc już korci mnie żeby przejść grę ponownie. I tak nie spieszyłem się za pierwszym razem, ale cały czas miałem wrażenie że robię to za szybko. Trzeba będzie się jeszcze po Black Mesie powałęsać.

Za animację pierwszego użycia HiveHand autorom z miejsca należy się nagroda GOTY 2012 roku 😀

20 odpowiedzi na „Black Mesa – wrażenia (spojlery!)”

  1. Awatar PatrykCXXVIII

    Damn. To z tym Hivehandem było na serio? Myślałem, że to animacja w SFM. No nic, będę musiał zmniejszyć poziom detali [strasznie mi tnie przy tych mackach :/].

  2. Awatar PatrykCXXVIII

    BTW. Czemu tylko GOTY? Nie ma MOTY? Przydałoby się. No i większość nagród z VGA. 😀

    1. Awatar zwieracz
      zwieracz

      A nie wiem, powinni wygrać wszystko jak leci 🙂

  3. Awatar mrkarrmel

    Ta animacja HiveHanda… To… to… to jest wspaniałe. I takie soczyste ^^ .

    No, dobrze, że dałeś te większe wrażenia, bo te bez spojlerów(nie obraź się) trochę takie biedne były… Proszę nie bij! 🙂

    1. Awatar zwieracz
      zwieracz

      No dobra, ale tylko tym razem…

  4. Awatar Forfen
    Forfen

    Jakie ładnie, jakie ładne?! Jak wpychałem tą łapę w odbyt Hivehand’a to było traumatyczne! Bidulek.

  5. Awatar Mikos
    Mikos

    Jeżeli mowa tutaj o ładnej grafice .. http://www.youtube.com/watch?v=FKMwruENxHQ 😀

    1. Awatar Mikos
      Mikos

      Sorki nie ten link ale i tak nie jest źle http://www.youtube.com/watch?v=w0g-13504NA&feature=player_embedded#!

  6. Awatar Abrakadabra
    Abrakadabra

    Sprawdziłem to z windą i jeżeli rozbijesz szybe w drzwiach to i tak zaczną po chwili spadać, ale jeśli ją rozbijesz i szybko pobiegniesz drabinką w góre do loadingu zanim spadną to jak się załaduje to winda będzie rozbita, ale oni będą stali tam na dole cali i zdrowi xD

    A do tego rozczłonkowywania ciał to jakie było moje zdziwienie kiedy rzuciłem klawiaturą w barneya a on wybuchł mi przed oczami.

  7. Awatar BungoPL
    BungoPL

  8. Awatar daltesta

    Cód, miód, mayonez.

    1. Awatar daltesta

      Cud*

      No paczcie z wrażeń mi się litery mylą..

  9. Awatar dezio61

    Teraz tylko czekać na mody do BM 😉

  10. Awatar war3st
    war3st

    Ludzie, czy tylko ja tak wolno przechodze Black Mese? :< Nawet nie doszedłem do Surface Tension :<

    1. Awatar janka_gramofonomanka
      janka_gramofonomanka

      ja dopiero kończę ten rozdział

      1. Awatar zwieracz
        zwieracz

        Ja go przechodziłem w sumie dosyć wolno, ale miałem cały weekend wolny więc tak jakoś wyszło, że go przelazłem w te, chyba 3 dni.
        Teraz będę przechodził Black Mesę po raz drugi już naprawdę na spokojnie 🙂

        1. Awatar janka_gramofonomanka
          janka_gramofonomanka

          nieudana próba pocieszenia 😦

  11. Awatar Krzysztof Siemionek (@K2Core)

    Ja wczoraj koło godziny 20.00 wysłałem rakietę w kosmos i na tym się zatrzymałem :]

    1. Awatar janka_gramofonomanka
      janka_gramofonomanka

      uff już myślałem ze jestem noobem

  12. Awatar screamer

    Szczerze przyznam, że osobiście preferuję strzelanki, w których przeciwnikami są ludzie, jeśli wiecie co mam na myśli:p Jednakże spróbowałem zagrać w Mesa i wczoraj właśnie skończyłem grę, a dziś zaczynam od zabawę od początku. Mi też coś za szybko mi to poszło;)

Dodaj odpowiedź do zwieracz Anuluj pisanie odpowiedzi