O tym, że lubię mroczny klimat jaki szykował nam Half-Life 2 beta już pisałem nie raz. Air Exchange, Vertigo czy wczesny Wasteland miały budować ten nieprzyjazny, post apokaliptyczny klimat. Kolejną lokacją, której najbliżej chyba do Air Exchange są Fabryki Kombinatu. Industrialna lokacja która miała być takim przedsionkiem piekła, mrocznym, wypełnionym gęstym i dusznym powietrzem. Pełna pozbawionych uczuć maszyn, gdzie mieli pracować w nieludzkich warunkach zniewoleni przeciwnicy Kombinatu – ludzie, Vortigaunty, Stalkerzy. Fabryki Kombinatu miały być częścią City 17, jej przemysłową dzielnicą. Gracz miał je zwiedzać jeszcze na początku gry. Miały być zapewne taką pokazówką, do czego zdolny jest Kombinat, miały wzbudzić współczucie graczy wobec ludności zamieszkującej miasto i całą Ziemię. W końcu Kombinat to bezwzględny wróg, który narzucił totalitarną władzę.
Jednym z ciekawszych rzeczy związanych z tą usuniętą lokacją, są dzieci. Małe dzieci miały być pracownikami wielu fabryk na terenie City 17. To miało przeważyć szalę, sprawić żebyśmy już całkiem znienawidzili najeźdźców. Z pomysłu się wycofano i pracujące dzieci zastąpiono pomysłem ich całkowitego braku. Wymyślono Suppresion Field, czyli pole tłumiące i wszyscy byli szczęśliwi 😉
Z Raising the Bar, można dowiedzieć się, że w dzielnicy planowane były takie obiekty jak fabryka zajmująca się produkcją Crematorów, czyli mrocznych porządkowych. Wynikało by z tego, że są to jednak sztuczne twory, ale z drugiej strony wiemy tylko o produkcji ich głów (może hełmów) bo tyle widać na jednym z concept artów, tak więc ich prawdziwa natura dalej zostaje zagadką.
Innymi obiektem, a właściwie obiektami, miały być, specjalne cele-pojemniki dla Vortigauntów, które miały „wysysać” z nich energię, tworząc z nich małe elektrownie. Przypomina to np, pomysł ludzkich akumulatorów z Matrixa.
Innym koszmarnym miejscem była „Otchłań stenografistów” (stenographer’s chasm), brzmi skomplikowanie, ale miała być to po prostu wielka hala (bądź wiele hal), gdzie mnóstwo ludzi, przymusowo miało pisać, pisać i jeszcze raz pisać na maszynach, nie wiem co, ale pewnie jakieś administracyjne nudy. Biurokratyczny koszmar, przywodzi mi trochę na myśl Brazil Terry’ego Gilliama.
W tej samej dzielnicy miał znajdować się także Manhack Arcade, o którym już wcześniej pisałem.
Więcej informacji możecie znaleźć w artykule na Borealis. No dobra na razie nie ma tam dużo informacji, ale w przyszłości na pewno się pojawią, tymczasem możecie obadać tam 2 concept arty, których tu nie pokazałem 🙂
A dostaliśmy grę o wesołym wybijaniu kombinatu z krzyczącymi z radości rebeliantami…
… „Hey! It’s Freeman!”. No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jeśli HL2:EP3, lub idąc daaaleko w przyszłość HL3, nie naprawi błędów hl2 to będzie to game over. Wszyscy będą grali w L4D(2), TF2… I tylko nieliczni będą pamiętać „Welcome! Welcome to City 17″…
Wpis mi się bardzo podoba 😉
Buu… Ja chcę klimat z HL2 beta 😦
Hmm…
Niektóre z tych map są w WC mappacku ale mam problem z jego odpaleniem na becie hammera. z retail nie rpoboje bo beda errory 😛
(może jak z missing info się uda)